wtorek, 1 sierpnia 2017

Nie lubię samotności

Siedzisz i patrzysz w ścianę. Pustą na dodatek. Obok pranie na suszarce czeka żeby je zdjąć, bo jest już suche od kilku dni. W zlewie sterta brudnych naczyń czeka na umycie, warstawa kurzu na szafce osiąga już poziom pół centymetra. A Ty siedzisz i patrzysz. I nawet patrzeć Ci się nie chce.

Jeśli jesteś mamą małego dziecka to też tak masz. Im dłużej "siedzisz" w domu, tym ciężej jest z niego wyjść. Im mniej robisz w domu tym bardziej Ci się nie chce robić czegokolwiek. Jedyną osobą do której możesz się odezwać jest twoje dziecko. Niestety nie potrafi ono jeszcze mówić. Patrzy na Ciebie z zainteresowaniem, ale to nie wystarcza. Ty potrzebujesz z kimś pogadać. Z kimś kto chociaż rozumie o czym mówisz, z kimś kto potrafi cokolwiek odpowiedzieć. 
Jesteś tym już zmęczona. Chcesz wyjść do ludzi, ale jednocześnie Ci się nie chce. Bo żeby wyjść musisz wziąć ze sobą dziecko, a to nie o takie wyjscie Ci chodzi. Wszędzie z nim chodzisz, czasami nawet do toalety. Jest zawsze obok Ciebie. I mimo tego czujesz się samotna, bardzo samotna...



8 komentarzy:

  1. Jak ja wiem o czym mówisz. Przeżyłam to lata temu, ale pamiętam to tak, jakby było to wczoraj. I mogę Ci powiedzieć, że z tego można wyjść. Może zacząć się chcieć. Można znaleźć siłę. I można też przestać czuć się samotną. To wszystko siedzi w naszej głowie. Doskonale wiem, co czujesz. Rozumiem Ciebie również doskonale. Jestem z Tobą, Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. wiele mam ma taki okres, ja chyba teraz też go przechodzę ale pocieszam się że kiedyś zatęsknie za tymi chwilami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak dzisiaj złapało, bo mąż musiał wyjechać na około 10 dni... zostałam sama z dwójką dzieci

      Usuń
  3. Przez 20 lat nie miałam innej opcji, jak wziąć ze sobą dziecko. Taki urok dużej różnicy wieku miedzy rodzeństwem, jak jedno było na tyle duże, żeby zostać samo, rodziłam kolejne. jednak byłam w takim kołowrotku, że nie miałam czasu na zastanawianie się nad wyjściem sama lub bez dziecka. Działałam, jak automat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dlatego chyba nie chcę zbyt duzej różnicy wieku. Między jednym a drugim synkiem jest różnica 2,5 roku i już było fajnie bo starszy chodził do żłobka i miałam luz, a teraz wszystko od nowa się zaczyna. A jeszcze planuję kolejne dziecko za około 5 lat... trochę się boję.

      Usuń
  4. Oj bardzo dobrze to rozumiem. Mam 4.5 msc córkę i czasem już kota dostaje od siedzenia w domu. Ale mi w sumie nie przeszkadza że biorę ja wszędzie że sobą. Nawet wkurzam się na męża że przy każdym wyjściu zostawia ja dziadkom, skoro według mnie możemy ja zabrać. Więc chętnie wychodzę z Nie, byle tylko wyjść do innych ludzi i ż kimś porozmawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, najważniejsze to się przełamać i wychodzić mimo tego, że się nie chce :)

      Usuń