wtorek, 19 września 2017

Jak przygotowaliśmy Krzysia na pojawienie się młodszego brata

Że jestem w drugiej ciąży dowiedziałam się dzień przed drugimi urodzinami Krzysia. Była to ogromna radość, ale w zasadzie wcześniej nie zastanawialiśmy się jak powiemy o tym naszemu starszemu synkowi. 

W pierwszym momencie chciałam mu powiedzieć od razu. Ale czy to byłoby dobre? To był dopiero 6 tydzień ciąży, a jak wiadomo na takim etapie jeszcze wszystko może się stać i zdarzają się poronienia. Więc stwierdziliśmy, że powiemy mu to później.
Gdy miałam już lekko widoczny brzuszek postanowiłam, że to najwyższy czas. Tylko jak wyjaśnić dwulatkowi, że mama ma w brzuchu dziecko?


Podeszłam do tematu spontanicznie. Wzięłam synka na kolana i pokazując na swój brzuch zaczęłam mu opowiadać, że tam rośnie mała dzidzia, która za kilka miesięcy wyjedzie z brzuszka i będzie z nami. Krzysio powiedział, że rozumie, ale dla mnie jasne było, że nic tak naprawdę nie rozumie. Średnio raz na dwa, trzy dni przypominaliśmy mu, że w brzuszku siedzi jego braciszek, z którym będzie mógł się bawić. Najbardziej chyba ucieszył go fakt, że będą razem jeździć na sankach ;) 
Opowiadaliśmy mu też, że jego brat będzie bardzo malutki i nie będzie umiał nawet siedzieć ani mówić. Było to dla Krzysia dziwne, ale cały czas udawał, że on to wszystko rozumie.


Gdy przyszła paczka z rzeczami dla Piotrusia to Krzysio cały czas układał pieluchy flanelowe i mówił, że on będzie nimi przykrywał brata. Już wtedy czułam, że będzie dobrze.


Najgorzej było jak miałam iść do szpitala rodzić. Było to dla mnie ciężkie, bo nigdy go nie zostawiałam na dłużej niż jeden dzień. 
Odebrać mnie ze szpitala przyjechali oboje- Patryk i Krzysio. Mój synek wszedł do sali i nie wiedział co powiedzieć i jak się zachować. Był zszokowany, więc zaczęliśmy mu tłumaczyć, że to jest braciszek, ten który był u mamy w brzuchu. Pokazałam mu, że nie mam już brzucha. Zrozumiał. Tak to przynajmniej wyglądało, bo od tamtego momentu jego miłość do Piotrusia widać na każdym kroku. Już wychodząc ze szpitala niósł razem z tatą fotelik z Piotrusiem i pilnował go podczas jazdy samochodem do domu. 

Pierwsze zdjęcie razem :)

Do dziś chętnie się przytulają, a Krzysio pomaga przy myciu młodszego brata. Prawie zawsze chce też prowadzić wózek. Nie widać w tym zachowaniu zazdrości, choć czasami widzę smutek w jego oczach gdy nie mogę się z nim pobawić bo akurat karmię. 
Wydaje mi się, że dobrze nam wyszło to przygotowanie starszego syna na pojawienie się rodzeństwa. A jak to było u Was? Piszcie koniecznie w komentarzach :)




10 komentarzy:

  1. Tak sobie myślę, że przyjście na świat dziecka jest często poza wyobrażeniami dorosłych, a co dopiero małe dzieci! Wszyscy robimy dobrą minę, ale rozumieć zaczynamy dopiero, gdy dziecko jest już w naszych ramionach :) Ps. Cudownych masz synków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawdz. Jak byłam w pierwszej ciąży to zupełnie nie wiedziałam co mnie czeka i jak to wszystko będzie wyglądać :)
      Dziękuję :*

      Usuń
  2. Mój bratanek był w podobnym wieku, gdy przygotowywaliśmy go na narodziny siostry. Bardzo dużo mówiliśmy mu o odpowiedzialnej roli starszego brata i jakoś poszło - był bardzo podekscytowany :)

    Teraz na rynku mamy sporo książeczek pomagających w oswajaniu dzieci z tematem, co też jest fajnym rozwiązaniem, gdy rodzic chce się odrobinę wspomóc innymi środkami.

    No i bardzo popieram Wasz pomysł z czekaniem aż brzuch urośnie. Wtedy trochę bardziej działa to na wyobraźnię dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak. Ekscytacja nową rolą też była. Widziałam te książeczki, są świetne. Ale tak fajnie nam te rozmowy o dzidziusiu szły, że nie kupowałam książeczek :)
      Pokazywałam mu różne zdjęcia małych dzieci i opowiadałam, że braciszek będzie wyglądał tak samo :)

      Usuń
  3. Świetnie sobie poradziłaś z przygotowaniem Krzysia na młodsze rodzeństwo :)
    (Tu Weronika)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Julka jest jedynaczka, aczkolwiek marzy mi się druga córeczka. Gorzej że ma z nie chce o tym slychac więc czas pokaże. Jednym z moich największych obaw jest właśnie to jak wytłumaczyć córce, że będzie miała rodzeństwo oraz to jak ona zareaguje po porodzie. Boję się zostawić ja jakbym miała iść do szpitala, boję się zazdrości i płaczu i tego, że będzie się czuła odrzucona. Cieszę się że u was wszystko dobrze się ułożyło. Powodzenia dla całej rodzinki i chłopaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas najbardziej boję się, że wystąpi zazdrość. Serce mnie boli jak Krzysio chce się ze mną bawić, a ja akurat zajmuję się Piotrusiem :(

      Usuń
  5. U nas syn bardzo się cieszył na przyjście rodzeństwa a miał już 8 lat. Teraz pomimo różnicy wieku fajnie się razem dogadują.

    OdpowiedzUsuń